Z Bratysławy do Bukaresztu i z powrotem w VW ID3: relacja Aarona Fisbone’a z GreenWay Infrastructure

Kilka tygodni temu wraz z Peterem Badikiem (założycielem GreenWay) wyruszyliśmy samochodem elektrycznym z Bratysławy w Słowacji do stolicy Rumunii elektrycznym Volkswagenem ID3. Łącznie pokonany dystans 2200 km sprawił, że podróż była dość długa, jednak za sprawą dostępnej po drodze dobrej i niezawodnej i infrastruktury do ładowania przebiegła bardzo sprawnie.

Podstawowy wniosek z podróży jest taki, że jazda powyższą trasą po głównych drogach, to w kwestii ładowania samochodu same pozytywne doświadczenia. Infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych jest po drodze więcej niż wystarczająco, aby odbyć tę podróż. Trasa obfituje w wysokiej jakości ładowarki o mocy powyżej 50 kW. Na Węgrzech są to urządzenia sieci mobiliti, MOL Plugee i Ionity, a w Rumunii od Renovatio, Audi/Moon i MOL Plugee. W Rumunii widzieliśmy też ładowarki EnelX (i Tesli), choć z nich nie korzystaliśmy. Oczywiście musieliśmy zlokalizować na mapie ładowarki i uwzględnić odległości między nimi, co było bardzo proste dzięki współpracy roamingowej GreenWay z wieloma operatorami stacji ładowania. Dodatkowo ładowarki były tak gęsto rozmieszczone w regularnych odstępach wzdłuż drogi, że mogliśmy wręcz wybierać sobie te, na których mieliśmy akurat ochotę podładować auto. 

Ze względu na lokalizację i dodatkową infrastrukturę, najlepiej korzystało nam się z ładowarek przy istniejących już stacjach paliw lub bardziej rozbudowanych miejscach przeznaczonych do odpoczynku podróżnych przy autostradach. Nieźle sprawdzały się także ładowarki przy centrach handlowych, jednak żeby je znaleźć, czasami musieliśmy krążyć po dużych parkingach i ich wypatrywać. Z pewnością sytuację poprawiłoby lepsze oznakowanie stacji. Co ciekawe, w większości przypadków zlokalizowanie stacji w nocy było łatwiejsze niż za dnia, a to za sprawą ich dobrze widocznego oświetlenia.

W Rumunii zaliczyliśmy kilka postojów przy salonach Audi i Mercedesa. Chcieliśmy skorzystać z hiperchargerów alpitronic obsługiwanych przez firmę Moon/Renovatio. Z mocą 175 lub 300 kW były to (wraz ze stacjami Ionity) najszybsze ładowarki, z jakich korzystaliśmy podczas podróży. Jednak bateria 60 kW w naszym ID3 nie była w stanie ładować się szybciej niż mocą 85 kWh. Były to zatem idealne przystanki na szybkie naładowanie, jednak bez możliwości wykorzystania pełnego potencjału tych stacji.

Centra handlowe. Sklepy spożywcze. Salony samochodowe. Jazda EV i ładowanie go oznacza zajeżdżanie do miejsc, których w innym przypadku byśmy nie odwiedzili podczas podróży!

Lokalizacja zdjęcia: VW Service Quark Motors Arad

Jeśli chodzi o stronę techniczną, widać jeszcze że rozwiązania roamingowe mają trochę do nadrobienia. Czasem jedynym sposobem na aktywowanie sesji ładowania jest instalacja natywnej aplikacji danego operatora. To nic skomplikowanego, ale wymaga od użytkownika kilku dodatkowych czynności i nie jest tak przyjazne i łatwe, jak być powinno. Szczególnie dla nowych kierowców pojazdów elektrycznych lub tych, którzy po raz pierwszy wyruszają w długą podróż.

Nawet przy zasięgu pojazdu wynoszącym około 300 km musieliśmy bacznie monitorować zużycie energii, a to dlatego, że większość naszej jazdy odbywała się po głównych drogach, gdzie energię zużywa się szybciej: jedziemy z większą prędkością i mniej korzystamy z hamowania odzyskowego.

W niektórych przypadkach wybieraliśmy trasę, która niekoniecznie była najszybsza, ale za to krótsza, aby zwiększyć zasięg. Dwa razy zdarzyło nam się jednak zboczyć z trasy, aby zobaczyć coś szczególnego lub odwiedzić polecony sklep, co, biorąc pod uwagę zakres opcji ładowania, nigdy nie stanowiło problemu.

Naprawdę interesujące było obserwowanie krzywej ładowania w różnych momentach cyklu ładowania akumulatora. Nigdy nie ładował się z mocą większą niż 85 kWh i mogliśmy obserwować, jak poziom mocy zwalnia, gdy bateria zbliżała się do naładowania na poziomie 90%. Były jednak też lokalizacje, w których nie osiągaliśmy nawet poziomu mocy, który był w stanie przyjąć nasz elektryk. Prawdopodobnie było to spowodowane czynnikami takimi jak wykupiony przez operatora stacji ładowania dostarczany poziom mocy lub parametry okablowania, w które dana stacja była wyposażona – bo to również ma istotny wpływ na maksymalną moc, jaką dostarcza stacja ładowania.

Choć nie jest to trasa, którą zamierzam jeździć często, jedno jest pewne: pokonując ten odcinek Europy elektrykiem, nie trafia się na żadne poważniejsze problemy i przeszkody, a sama podróż jest komfortowa.

Opis ładowania na trasie